Monchhichi – wspomnienie dzieciństwa
Wczesne lata mojego dzieciństwa to czasy kartek na żywność, kolejek do sklepów i Pewexów. Jako młode dziewczę lat około dziesięć wraz z siostrą w tym samym dokładnie wieku uwielbiałyśmy spędzać czas wolny na wizytach w tym eksluzywnym, jak na tamte czasy sklepie. Los chciał, że mieścił się on przecznicę dalej od miejsca naszego zamieszkania, więc takie odwiedziny odbywały się dość często. Dla nas Pewex to był całkiem inny świat, gdzie produkty i ceny były kosmiczne, lubiłyśmy wstępować do sklepu i wzdychać do lalek barbie, cudnych ubranek, domków dla lalek ale absolutnym hitem były wtedy urocze małpki w koszyczku ssające palec jak małe dziecko, które odrazu skradły nasze serca.
Nie umiem opisać szczęścia, które czułam rozpakowując prezenty znalezione pod choinką, chyba w roku 1987. Musiało być wielkie, bo pamiętam je aż do dnia dzisiejszego. Pod świątecznym drzewkiem, bowiem ja i moja siostra, znalazłyśmy „pewexowskie” urocze małpki w koszyczku. Mikołaj spisał się wtedy na medal. Przez następne lata maskotka była naszą ulubioną zabawką.
Niestety koszyczek się nie zachował ale samą małpkę mam do dziś. Zabawka, mimo upływu kilkudziesięciu lat wcale nie straciła na uroku.
Teraz trochę na temat samej lalki-maskotki i jej historii.
Zabawki te to kultowe produkty japońskiej firmy Sekiguchi mającej siedzibę w Tokio tzw. małpki Monchhichi. Pierwsze egzemplarze powstały w 1974 roku i zgodnie z przesłaniem „piękna i miłości”, które według założeń jej twórcy Yoshiharu Washino miały ze sobą nieść, odrazu zdobyły serca dzieci w Japonii.
Nazwa Monchhichi pochodzi od francuskich słów „mon” – „moje” oraz japońskiego słowa „chu-chu”, które naśladuje odgłos ssania smoczka. Można też szukać związku z językiem angielskim, gdzie „mon” pochodzi od „monkey” (małpka).
Eksport lalek rozpoczął się w 1975 roku, w kierunku Niemiec Zachodnich i Austrii, a w kolejnych latach linia Monchhichi była sprzedawana już w całej Europie Zachodniej. Ekspansja małpki spowodowała w poszczególnych krajach lekką modyfikację jej nazwy. W Wielkiej Brytanii małpkę przemianowano na “Chicaboo”, we Włoszech na “Mon Cicci”, imię “Kiki” nosiła natomiast we Francji, Bølle” w Danii, a “Moncsicsi” na Węgrzech.
Nieco później małpki te zyskały także sympatię dzieci w Ameryce Północnej, Ameryce Południowej oraz Azji. Od 1980 roku do 1985 roku małpki miały licencję amerykańskiej firmy Mattel. Linia została odrzucona przez Mattela z powodu słabej sprzedaży, ale została ponownie wprowadzona podczas 30-lecia Monchhichi w 2004 roku przez firmę Sekiguchi. Od 2013 roku lalki Monchhichi są nadal dostępne w Stanach Zjednoczonych.
Od momentu powstania małpki Monchhichi ewaluowały. Sam wizerunek lalki w zasadzie się nie zmienił, pojawiło się jednak wiele wariantów wielkościowych tej zabawki. Oryginalny Monchhichi dostępny jest teraz w rozmiarach 10 cm, 20 cm, 24 cm, 45 cm, a nawet 80 cm. Obecnie możemy nabyć też małpki w różnych stylizacjach takich jak: podróżnik, karateka, student i wiele innych. Można też nabyć takie warianty jak np. Mother Care (Monchhichi z młodym w przedniej kieszeni) oraz specjalne domki dla Monchhichi.
Nazwa Monchhichi pochodzi od francuskich słów „mon” – „moje” oraz japońskiego słowa „chu-chu”, które naśladuje odgłos ssania smoczka. Można też szukać związku z językiem angielskim, gdzie „mon” pochodzi od „monkey” (małpka).
W celach promocji zabawki, w oparciu o ich wizerunek powstało kilka produkcji telewizyjnych m.in.: japoński serial anime Monchhichi Twins (1980) wyprodukowany przez Tokyo 12 Channel (obecnie TV Tokyo), wyprodukowany w 1983 roku przez studio Hanna Barbera Productions amerykański serial animowany Monchhichis, francuski serial animowany Kiki, le Kiki de tous les Kiki w 2001 roku, wyprodukowany przez Ben-J Productions, wyprodukowany w 2005 roku japoński serial Monchhichi oraz całkiem niedawno, bo w 2017 roku francuski serial Monchhichi (La Tribu Monchhichi) wyprodukowany przez Technicolor Animation Productions.
Mimo wieku, w końcu małpki liczą sobie już prawie 45 lat Monchhichi dalej bawią dzieci na całym świecie. I nie tylko dzieci. Ostatnio sama pokusiłam się i nabyłam „nowoczesną” małpkę w stroju podróżnika, która stanęła u boku mojego „starego” golaska. Śmiało mogę stwierdzić, że obie małpki są tak samo urocze.
Źródło: en.m.wikipedia.org